Noworoczny retrit Twardej Ścieżki
W Nowy Rok z nową energią
Villa Otwock 2 - 5 stycznia 2015 r.
Zaraz po Nowym Roku, na zaproszenie Tomka Białkowskiego, dyrektora Hotelu Villa Otwock, spotkaliśmy się w gronie znajomych, aby miło spędzić czas i przy okazji sprawdzić połączenie kilku praktyk w czasie jednych warsztatów.
Do Otwocka przyjechało kilku moich znajomych prowadzących własne warsztaty lub pojedyncze praktyki i kilka nowych osób, które w większości brały już udział w podobnych praktykach.
Retrit zaczęliśmy w piątek wieczorem od powitalnego kręgu, po czym Małgorzata Krasińska zagrała dla nas koncert na misach.

Spacer w okolicy hotelu

Odczuwamy energię drzew
Po porannych zajęciach, które prowadziła Agnieszka Czubak i po śniadaniu, wybraliśmy się na spacer po lesie w okolicach hotelu. W czasie spaceru przeleciał nad nami kraczący kruk, co uznaliśmy za dobry znak na te nasze działania.

Spacer w okolicy hotelu

Lecą iskry

Przechodzimy po rozżarzonych węglach
Po południu zabraliśmy się za budowę stosu do chodzenia po ogniu. Pogoda była zmienna. Co jakiś czas pojawiały się silne podmuchy wiatru i czasami też sypało śniegiem.
Po obiedzie, gdy się ściemniło, wyruszyliśmy na polanę położoną obok hotelu i rozpaliliśmy ogień. Czasem wiatr dmuchał mocno i z ogniska leciały iskry. Gdy już ognisko się wypaliło wiatr ustał. Uformowałem ścieżkę ognia po której wszyscy przeszli. Ogień tym razem okazał się być "bardzo zimny".
Po kolacji ponownie Małgorzata Krasińska zagrała dla nas koncert na misach. Po koncercie zrobiliśmy wieczorek przytulankowy, który zakończył się późno w nocy.

Na misach gra Małgorzata Krasińska

Medytację prowadzi Agnieszka Czubak

Rozmowy przy stole
Następnego dnia przed śniadaniem Agnieszka Czubak poprowadziła medytacje i "oddychanie przez czakry".
Po śniadaniu wyruszyliśmy na wybrane w pobliżu hotelu miejsce, gdzie zbudowaliśmy konstrukcję do szałasu potu. Gdy zabieraliśmy się za budowę szałasu, nad nami przeleciały dwa kruki, które pozdrawiały nas swoim krakaniem. Poczuliśmy wtedy wielką wieź, która nas łączy ze światem przyrody.

Zaczynamy budować konstrukcję szałasu potu

Gniemy patyki i wiążemy

Główne patyki szkieletu już stoją

Konstrukcja prawie gotowa
Pogoda była zmienna. Gdy przykrywaliśmy konstrukcję szałasu kocami, na chwilę rozpętała się burza śnieżna. Na szczęście pracy zostało już bardzo mało. Przykryliśmy szałas plandeką i udaliśmy się do hotelu.
Gdy się ściemniło, wyruszyliśmy rozpalić ognisko. Tym razem udało nam się to bez większych problemów. Ceremonia szałasu była dość mocna i trwała około 3 godzin. Gdy wyszliśmy z szałasu, na niebie ukazał się księżyc w pełni.

Grzejemy kamienie do szałasu potu
Po ceremonii szałasu potu, udaliśmy się do hotelu, gdzie po kolacji, tym razem w grocie solnej, po raz kolejny na misach zagrała dla nas Małgorzata Krasińska.
W grocie solnej panowała niesamowita atmosfera.

Koncert na misach w grocie solnej

Widok szałasu potu następnego dnia rano

Medytację prowadzi Tomasz Far

Zdjęcie grupowe