Wyprawa do Miejsc Mocy na Pomorzu
i Warsztaty Twardej Ścieżki
Kruczybor w Borach Tucholskich
i Nowa Wieś Przywidzka k. Gdańska
4 - 9 sierpnia 2015 r.
W ubiegłym roku pierwszy raz wybrałem się z weekendowymi warsztatami Twardej Ścieżki na Pomorze. W tym roku postanowiłem zorganizować trochę dłuższe warsztaty i przy okazji odwiedzić znajdujące się w pobliżu kamienne kręgi w Odrach i w Węsiorach.
Nasze działania warsztatowe rozpoczęły się w Kruczyborze w Borach Tucholskich, skąd pojechaliśmy do Nowej Wsi Przywidzkiej położonej w okolicy Gdańska.

Powitalny posiłek

Moja firmowa jajecznica na śniadanie
Do Kruczyboru przyjechaliśmy we wtorek wieczorem. We środę od samego rana zabraliśmy się za kopanie grobów i za przygotowanie do szałasu potu, który tym razem miał poprzedzić praktykę zakopywania się do ziemi.

Wyruszamy kopać groby

W poszukiwaniu miejsca na kopanie
Pogoda była upalna. Na szczęście ziemia była lekka do kopania i uwinęliśmy się z kopaniem bardzo szybko. Po obiedzie zabraliśmy się za wykańczanie grobów i budowę ogniska do szałasu potu.

Kopiemy

Przerwa na obiad

Prace wykończeniowe

Grób gotowy, teraz czas na budowę szałasu potu

Przykrywamy szałas

Czas rozpalić ogień

Kopczyk z przedmiotami mocy

Kamienie się grzeją
Gdy się ściemniło weszliśmy do szałasu. Tym razem szałas nie był zbyt mocny. Miał on za zadanie przygotować nas do zakopania się do ziemi.
O godzinie 24.00. wszyscy znaleźli się już w swoich grobach. Ja czuwałem obok przy ognisku. Noc była bardzo ciepła. Gwiazdy na niebie były bardzo wyraźne. Raz na jakiś czas było widać przelatujące meteory.
Następny dzień spędziliśmy na zakopywaniu grobów i na "rozmowach z ogniem". Upał był nie do zniesienia. W tej sytuacji wybraliśmy się nad pobliskie jeziorko, w którym można się było ochłodzić.

Chwila ochłody w pobliskim jeziorze

Bo mięso jest złe

Odwiedzamy kamienne kręgi w Odrach
W piątek przed południem wybraliśmy się odwiedzić kamienne kręgi w Odrach. Na trasie naszego przejazdu znalazła się miejscowość "Złe Mięso". Byliśmy pełni podziwu dla mieszkańców tej wioski, którzy jawnie i zdecydowanie wyrażają to, że jedzenie mięsa nie jest czymś dla nas korzystnym.
W Odrach spędziliśmy około 2 godzin, po czym wróciliśmy do Kruczyboru i po obiedzie zaczęliśmy przygotowania do chodzenia po ogniu.

Ognista postać

Palimy ognisko do chodzenia po ogniu

Czy widzicie twarz w tym ogniu?
Ogień okazał się łaskawy dla naszych stóp.
W sobotę po śniadaniu pożegnaliśmy Kruczybor i wyruszyliśmy odwiedzić kamienne kręgi w Węsiorach.
Ciągle było bardzo gorąco. Przy kręgach w Węsiorach znajduje się jeziorko. Skorzystaliśmy z okazji i kilkanaście minut spędziliśmy w wodzie.

Kamienne kręgi w Węsiorach

W kolejnym miejscu
Z Węsiorów udaliśmy się do Nowej Wsi Przywidzkiej. W tym miejscu odbyły się warsztaty Twardej Ścieżki dokładnie przed rokiem. Konstrukcja szałasu potu stała nienaruszona. wystarczyło tylko nakryć ją kocami i rozpalić obok ognisko w którym grzaliśmy kamienie do szałasu.

Szałas potu w Nowej Wsi Przywidzkiej

Rozpalamy ogień
Tym razem szałas był bardziej intensywny. Gdy siedzieliśmy w szałasie zaczął padać deszcz, który padał prawie całą noc.
W niedzielę przed południem rozebraliśmy szałas, wypuściliśmy orły i zakończyliśmy warsztaty.
Ponieważ byliśmy niedaleko od morza postanowiliśmy tam pojechać przynajmniej na jeden dzień. Wybraliśmy miejscowość Dębki. Koce były mokre po szałasie, więc nie było rady, tylko trzeba je było wysuszyć. W tym, celu rozwiesiliśmy sznurek pomiędzy drzewami na campingu.

Już po warsztatach suszymy koce

Zachód słońca na plaży w Dębkach